KOLOSY – Gdynia 2012 (refleksje i film)

Kto się jeszcze nie wybrał, ma szanse zdążyć, czy warto?

Osobiście rozczarowałem sie mocno, impreza choc przygotowana z rozmachem ( już po raz 14.) zaskoczyła niemiłymi ochroniarzami i kiepską atmosferą. Pokazy ( oczywiście zapewne z wyjątkami, byłem tylko w piątek ) były po prostu zwyczajne. Materiały nie były przez organizatorów wcześniej przeglądane, wynikiem czego były opóźnienia i nieporozumienia techniczne. Nie ma więc co chylić czoła, tylko śmiało organizować lepszy.

Z naszego pobytu w piątek na pewno zapamiętam pokaz:

Krzysztofa Paula “Zimowe zajęcia dla panów po siedemdziesiątce” – za jakość zdjęć , sam pokaz i sportowe przejście Zatoki Botnickiej na nartach.

Ciekawa była relacja Stefana Czernieckiego z trudno dostępnej Wenezueli i za to największy szacunek,

Jan Lisewski za trawers Bałtyku, na kiteboardzie, sportowo super, choc reszta bez rewelacji, na równi można tu dodać wyczyn niepełnosprawnego Artura Labuddy i Roberta Paseckiego za trawer Polski kajakiem – ” Z prądem i pod prąd” czy objazd jeziora Titicaca – Szymon Belka i Marek Klimowicz.

czekam na wieści co wydarzyło się w weekend…

 

wiecej:

http://kolosy.pl/