Hańcza

Weekendowy wyjazd nad jezioro Hańcza, pogoda dopisała, towarzystwo również.

Przejrzystość wody nie była jeszcze magiczna, jak bywa jesienią, ale jak to na Hańczy, zawiedzionych nie było.
Do głębokości 6m widoczność sięgała 4-5 m , potem w okolicy termokliny pojawiał się pas wody mętnej z opadają zawiesiną, która zależnie od miejsca występowała do 12-14 metra. Im głębiej tym woda byłą czystsza, najładniej w okolicy 25- 35 m ( 8m widoczności), głębiej poniżej 45m, przejrzystość wody wydawała się ponownie mniejsza, choć może była to wrażenie spowodowane zupełnym już brakiem światła dziennego…

Tym razem odwiedziliśmy tzw. drugi brzeg jeziora w okolicy wsi Mierkinie. Brak tu klasycznych dla Hańczy scian a brzeg jest mulisty i mniej kamienisty. Pod wodą można jednak znaleźć strome stoki, głazowiska, progi iłowe z różnej wielkości jamami a “na dnie” piękne i duże iłowe ostańce, które szczególnie mnie urzekły. To na pewno nie wszystko, tylko mała część tego, co można znaleźć pod wodą.

PRZ140928_014

Szczupak z Hańczy from Przemysław Skrzydło on Vimeo.

 

PRZ140928_002

 

PRZ140928_004

 

PRZ140928_001

 

PRZ140928_008

 

PRZ140928_005

 

PRZ140928_010

 

PRZ140928_003

 

PRZ140928_020

 

PRZ140928_021

 

PRZ140928_024

 

PRZ140928_026

 

PRZ140928_022

 

PRZ140928_028

 

PRZ140928_034