Walki żurawie

 

Burzowe popołudnie w poniedziałek. Wybrałem się na codzienny spacer z psem. Różnił się on tym od wielu innych, że wyjątkowo z aparatem i w celu poszukania pierwszych kurek. W drodze powrotnej, w lesie po grzybowym sukcesie, usłyszałem głośne krzyki żurawie. Były na tyle agresywne, że musiałem sprawdzić, co się tam dzieje. W gęstym świerkowym lesie na skraju starego rozlewiska zobaczyłem scenę walczących trzech żurawi. Ptaki zupełnie nie zauważyły moje obecności. Skakały, goniły się jak strusie, przebiegająć tak blisko, że teleobiektyw był nie do użytku. Widok zupełnie jak z bajki. Niestety z powodu niedostatku światła, udało się zarejestrować tylko początek tego spektaklu, reszta, ta zupełnie blisko, pozostała tylko w mojej pamięci.